Forum Góra Puławska Strona Główna
»
Nasza Historia
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Wybierz forum
Góra Puławska
----------------
Ciekawe imprezy
Ciekawe wydarzenia
Nasza Historia
Info GP
Regulamin
----------------
Regulamin forum Góry Puławskiej
Pytania dotyczące regulaminu
Ogłoszenia i Aktualności
----------------
Aktualności
Prośby do użytkowników
Banicja
Luźne Tematy
----------------
Przywitaj się
PC Mania
Strefa Gier
d(-_-)b Muzyka
Sprzedam-Kupię-Zamienię
Literatura
Spam
Ankiety
Linki do stron współpracujących
Rozrywka
----------------
Humor
Gry ONLINE
Ciekawe strony....
Współpraca
----------------
Współpraca
Dział Techniczny
----------------
Pomoc
Awarie forum
Propozycje
Archiwum
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
zibi
Wysłany: Pon 20:15, 27 Sie 2007
Temat postu:
Cytat:
Dowiedziałeś się może czy w tym terenie miały jeszcze miejsce jakieś dziwne sytuacje? Czy możesz coś więcej napisać na temat tych głazów magnetycznych? Ciekaw jestem tych informacji, w internecie nic nie znalazłem, a osobiście mnie tam nie było. Masz wykrywacz metali czy pożyczyłeś? Ciekaw też jestem czy wiesz coś na temat dwóch wcześniejszych historii.
o Emilcinie pamiętam mówiono później, że rodzina Wolskiego która tam mieszkała wymarła w krótkim czasie i nie wiadomo z jakich powodów, podejrzewano o to właśnie wpływ dziwnych kamieni i wizytę UFO, wykrywacz metali który mam reaguje na nawet w dość wysokim stopniu dyskryminacji
kilka lat temu w okolicy Emilcina we wsi Osiny (nie te pod Żyrzynem)odkryto na polu dziwną dziurę w ziemi która sięgała 20 m pionowo w ziemię a miała chyba 30 cm średnicy i nikt tego do tej pory nie wyjaśnił skąd to sie wzięło
co do piktogramów na Jungowskim polu to badałem je osobiście wykrywaczem i nie tylko ale nic nie stwierdziłem, szukałem dokładnie jakiegoś śladu że to zrobił człowiek ale nic takiego nie znalazłem, według mnie to jakaś siła z kosmosu, może z satelity, a o UFO w ZA nie słyszałem
No_Name
Wysłany: Pon 12:52, 27 Sie 2007
Temat postu:
Cytat:
nie wiem czemu u mnie ten wywiad z Wolskim słychać (jak po helu) w trybie przyśpieszonym
Pewnie coś z twoim netem, u mnie wszystko ładnie działa.
Cytat:
tydzień temu byłem w Emilcinie aby zobaczyć to miejsce i rzeczywiście obok drogi stoi pomnik UFO, od tubylców dowiedziałem się w którym miejscu było zdarzenie-w lesie za pomnikiem ale dość daleko więc uzbrojony w wykrywacz metali przeczesałem teren i znalazłem kilka dużych głazów magnetycznych które na naszych terenach są rzadkością więc chyba to sprowadziło ufoludków w te rejony, dodam, ze Emilcin to wioska położona z 5 km od Opola Lubelskiego
Dowiedziałeś się może czy w tym terenie miały jeszcze miejsce jakieś dziwne sytuacje? Czy możesz coś więcej napisać na temat tych głazów magnetycznych? Ciekaw jestem tych informacji, w internecie nic nie znalazłem, a osobiście mnie tam nie było. Masz wykrywacz metali czy pożyczyłeś? Ciekaw też jestem czy wiesz coś na temat dwóch wcześniejszych historii.
zibi
Wysłany: Wto 21:30, 21 Sie 2007
Temat postu:
nie wiem czemu u mnie ten wywiad z Wolskim słychać (jak po helu) w trybie przyśpieszonym, tydzień temu byłem w Emilcinie aby zobaczyć to miejsce i rzeczywiście obok drogi stoi pomnik UFO, od tubylców dowiedziałem się w którym miejscu było zdarzenie-w lesie za pomnikiem ale dość daleko więc uzbrojony w wykrywacz metali przeczesałem teren i znalazłem kilka dużych głazów magnetycznych które na naszych terenach są rzadkością więc chyba to sprowadziło ufoludków w te rejony, dodam, ze Emilcin to wioska położona z 5 km od Opola Lubelskiego
No_Name
Wysłany: Śro 17:23, 15 Sie 2007
Temat postu:
Jest to jedno z najsłynniejszych i najlepiej udokumentowanych przypadków spotkań z UFO jakie miały miejsce na terenie naszego kraju.
10 maja 1978 roku, 71-letni wówczas Jan Wolski mieszkaniec wsi Emilcin (woj. lubelskie) spotkał nieznane mu istoty i został zabrany do wnętrza ich pojazdu. Jego relacja stała się obiektem drobiazgowych badań przeprowadzonych przez ufologów i naukowców (uczestniczył w nich psychiatra i psycholog). Ich orzeczenie było następujące:
Jan Wolski mówił prawdę!
Po 29 latach od „Zdarzenia w Emilcinie” udało się dotrzeć do nieznanego wcześniej ponad 20-minutowego wywiadu z bohaterem incydentu, Janem Wolskim. Nagranie to przeleżało zamknięte w prywatnym archiwum. Wywiad przeprowadzony został przez nieżyjącego już dziadka Sylwii Weremczuk, dziennikarki „Twojego Radia Puławy” pana Henryka Pomorskiego w lipcu 1978 roku w Emilcinie. Można powiedzieć, iż jest to zapis przeżyć wykonany prawie „na gorąco”, gdyż zaledwie kilka tygodni po niezwykłym incydencie.
Jan Wolski ze szczegółami opowiada o swej niezwykłej przygodzie dlatego też to ważny dokument i prawdziwa perła dla osób zainteresowanych tym zdarzeniem. A ci, którzy słyszą o tym wydarzeniu pierwszy raz w życiu mają teraz niebywałą okazję posłuchać oryginalnej relacji świadka.
Wywiad jest dostępny na stronach serwisu NPN pod tym linkiem:
http://npn.ehost.pl/galeria/displayimage.php?album=lastup&cat=3&pos=0
No_Name
Wysłany: Śro 17:10, 15 Sie 2007
Temat postu:
Cytat:
"Zdarzenie, które przedstawię jest bardzo interesujące, po pierwsze NOL-e obserwowane były na terenie zakładu przemysłowego (Zakłady Azotowe "Puławy") po drugie świadkowie, którzy stali obok siebie widzieli je w różny sposób.
Obserwacja miała miejsce w 1997 roku, dwóch mężczyzn pracowało na nocnej zmianie w puławskich "Azotach". Zbliżała się godzina 3.50. W pewnym momencie, kiedy znajdowali się przed budynkiem, jeden z nich spostrzegł na niebie dwa obiekty w kształcie dysków. NOL-e były takiej samej wielkości, powoli płynęły po niebie z północy na południe.
Pierwszy dysk znajdował się równolegle nad dyskiem drugim. Barwę obiektów jeden ze świadków porównał do rozgrzanego żelaza - od bieli w środku do czarnego na zewnątrz, przechodząc przez wszystkie barwy tęczy. Obiekty obserwowane były przez dwie stojące obok siebie osoby, jednak świadkowie obserwowali je w różny sposób. Lucjan stwierdził, że widział te dyski usytuowane w poziomie, natomiast Zbigniew obserwował je w pionie. Według mnie szczegół ten jest bardzo interesujący, z podobnymi sytuacjami stykam się również w innych tego typu incydentach. Sądzę, że w opisywanym zdarzeniu różnica w wzrokowym odbiorze usytuowania dysków mogła być spowodowana w jakimś celu właśnie przez te obiekty. Obserwacja trwała 15 sekund poczym świadkowie stracili NOL-e z oczu.
Na koniec muszę nadmienić, iż w 1997 roku tym zdarzeniem zajmował się pan Krzysztof Piechota, który jednak przeprowadził jedynie jego częściową, korespondencyjną rejestrację."
Od tego wydarzenia mineło 10 lat, więc warto było to przypomnieć.
No_Name
Wysłany: Śro 17:07, 15 Sie 2007
Temat postu: Dziwne historie w naszej okolicy.
Cytat:
"18 sierpnia dowiedziałem się, iż w parku Czartoryskich w Puławach znajduje się piktogram zbożowy. Jeszcze tego samego dnia zjawiłem się na miejscu, w odległości ok. 100 metrów od tego agrosymbolu odkryłem drugi znak. Miał on kształt półkola połączonego z korytarzami tworzącymi krzyż. "Gazeta Puławska" zamieściła notatkę, w której mowa była jedynie o znaku przypominającym greckie litery omega. Gazeta podała, iż ten agrosymbol pojawił się z 12 na 13 sierpnia. Zatem, gdy pojawiłem się na miejscu, od tego momentu upłynął już prawie tydzień. Pierwszy piktogram składał się z trzech kręgów, średnica najmniejszego wynosiła 9 metrów, natomist dwóch pozostałych ok. 20. W małym okręgu zboże ułożone było w spiralę, krąg ten nie posiadał jednak widocznego środka. Podobnie było na terenie jednego z dużych kręgów, jednak w tym przypadku na środku zostawione zostało stojące zboże. Ten szczegół moim zdaniem świadczy, iż piktogram został wykonany przez ludzi. Wokół trzeciego kręgu znajdował się 1,5 metrowy korytarz. Podobny korytarz prowadził również do jego środka. Okręgi połaczone były ścieżkami o średnicy ok. 1,5 metra oraz ok. 2,5. Na obszarze agrosymbolu nie stwierdziłem żadnych anomali magnetycznych.
Drugi piktogram, o którym wspomniałem wcześniej, znajdował się w odległości ok. 100 metrów od pierwszego. Jak nadmieniłem miał on kształt półkola z korytarzami tworzącymi krzyż. Według mnie już element krzyża świadczy o fakcie, iż mamy tu do czynienia z fałszerstwem. Wokół półkola znajdował się 2 metrowej średnicy korytarz. Średnica półkola wynosiła 4 metry, natomiast jego obwód 16. Krzyż miał długość 13 metrów, jego boczne ramiona miały wymiary 2x2, natomiast górna część miała 2 metry szerokości i 2,5 długości. Tutaj również nie odnotowałem żadnych anomali magnetycznych.
Agrosymbole pojawiły się na polu należącym do Instytutu Upraw, Nawożenia i Gleboznawstwa (IUNG). Naukowcy z IUNG-u podchodzą do tej sprawy sceptycznie i nie chcą jej komentować. Agroznaki stały się wakacyjną sensacją, Obejrzały je tłumy puławian. Niestety, dotychczas nie ujawniły się osoby, które widziały moment pojawienia się agrosymboli. Brak również relacji dotyczących obserwacji jakichś anomalnych zjawisk. Oczywiście również nikt nie przyznał się do wykonania znaków.
Pojawiło się za to mnóstwo hipotez tłumaczących sposób, w jaki się pojawiły. Miały być za to odpowiedzialne wiatr, deszcz oraz trąby powietrzne. Osobiście skłaniałbym się do zaliczenia tych piktogramów do zidentyfikowanych jako dzieło ludzkie."
Cóż, nigdy nic nie wiadomo.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© phpBB Group
Theme designed for
Trushkin.net
|
Themes Database
.
Regulamin